Pierwsze dni w nowym domu – pierwsze zasady

„Na pewno w Twoim domu obowiązują pewne zasady. Nie trzymaj ich przed swoim psem w tajemnicy…” (Ian Dunbar )

                  Decydując się na powiększenie rodziny o czworonoga, warto, przede wszystkim, upewnić się, że wszyscy domownicy podzielają naszą radość z faktu posiadania psa i każdy z członków rodziny wyraża chęć do pracy ze zwierzęciem. Przyjmując bowiem optymistyczne założenie, że szczeniak wychowa się sam i ochoczo dostosuje się do naszego trybu życia i panujących w domu zasad, popełniamy wielki błąd. W niektórych przypadkach rzeczywiście tak się zdarza, należą one jednak do rzadkości. Większość osób, które odpuściły sobie wychowanie szczeniaka od pierwszego dnia jego pojawienia się w swoim domu, wcześniej czy później będzie szukało pomocy specjalistów – ale dopiero wtedy, gdy sprawy zajdą za daleko i życie z psem pod jednym dachem stanie się prawdziwym koszmarem. Warto więc zdawać sobie sprawę z tego, że stosując się do kilku podstawowych zasad, większości problemów z zachowaniem psa można uniknąć. Oto kilka najważniejszych spraw, które chciałabym poruszyć.

Terra incognita

                  Moment, w którym szczeniak przekracza próg naszego domu, zazwyczaj jest dla wszystkich wielkim wydarzeniem. Przede wszystkich, dla głównego bohatera całego zamieszania. Żyjący dotychczas ze swoim rodzeństwem, pod czułą opieką matki szczeniak nagle zostaje oddzielony od swojego stadka i przetransportowany w całkowicie obce dla niego miejsce, pełne obcych ludzi i zapachów, na dodatek najczęściej nie znajdzie w tym miejscu towarzystwa innych psich braci. Ludzie, co prawda, tulą go i głaszczą, podsuwają pod nos różne smakołyki, lecz to wszystko w niczym nie przypomina rodzinnego gniazda. Warto więc zabrać z miejsca, gdzie urodził się i spędził pierwsze tygodnie życia, kawałek kocyka, pluszową zabawkę lub inną rzecz, która miałaby na sobie zapach rodzeństwa i matki, który pomoże maluchowi odnaleźć się w nowym otoczeniu. Z pewnością przez pierwszych kilka dni będzie mu brakowało zapachu, ciepła i wsparcia opiekuńczej matki i szalonych zabaw z rodzeństwem. Ma za to swoje nowe posłanko, swoją miskę i kilka rąk do głaskania. Kompletnie jednak nie wie, jak się w nowej sytuacji zachować, a na podpowiedź wszechwiedzącej matki nie może już liczyć. W tej sytuacji to właśnie nowa rodzina szczeniaka powinna przejąć na siebie obowiązki wyznaczenia granic i ustalenia reguł, jakie od dziś będą obowiązywać w życiu szczeniaka. Jeśli bowiem wkrótce zaczniemy wymagać od malucha, żeby mówiąc w uproszczeniu, był grzeczny, to najpierw musimy wyraźnie przedstawić szczeniakowi, czego od niego oczekujemy.

Ustalenie zasad i konsekwencja

Granice tolerancji na psie zachowania w każdym domu są inne. Jedni biorą psa po to, by wieczorem usiąść w fotelu z psem na kolanach i dobrą książką, by w nocy pies układał się w łóżku i ogrzewał stopy swojego opiekuna, inni zaś nie życzą sobie, by pies wchodził na meble, a co dopiero – wylegiwał się na pościeli. I jedno, i drugie podejście jest jak najbardziej normalne, musimy jednak być wobec psa uczciwi, a więc – jeśli ustalamy, że psu pewnych rzeczy robić nie wolno, to wszyscy w rodzinie i zawsze powinni tej zasady przestrzegać. Niezależnie od tego, czy mamy gorszy dzień, czy pies piszczy pod drzwiami sypialni, nie dając nam zasnąć. Konsekwencja w postępowaniu z psem dotyczy absolutnie każdego z naszych postanowień. Ignorowanie żebrzącego przy stole psa lub stanowcze odesłanie go na posłanie, stosowane zawsze i przez wszystkich domowników sprawi, że pies w końcu zrezygnuje z podejmowania dalszych prób, ponieważ działania, nie przynoszące psu żadnych korzyści, stopniowo zostaną wygaszone. Musimy też bardzo uważać, by młody pies nie nauczył się podkradać jedzenia ze stołów lub blatów kuchennych, jest to bowiem jedyne zachowanie z efektem samowzmocnienia, a więc pies sam się nagradza za każdym razem, kiedy uda mu się zwinąć kawałek naszego jedzenia. Jeśli kradzieże wejdą psu w nawyk, zwalczenie tego zachowania będzie naprawdę trudne. Zatem pamiętajmy, że cokolwiek ustalimy, musimy tego pilnować raz na zawsze, mimo że ciężko jest nam czasem się oprzeć urokowi szczenięcego spojrzenia.

Szczeniak sam w domu

                  Biorąc malucha do domu, często staramy się zorganizować swój normalny rytm życia w taki sposób, by przez pierwszych kilka dni zapewnić mu całodobową opiekę. Szczeniaki często trafiają do naszych domów na święta, przed dłuższym weekendem lub podczas urlopu. Jest to rozwiązanie jak najbardziej słuszne – pod warunkiem, że od początku będziemy też dbali o to, by maluch uczył się samodzielności. A zatem zostawiajmy go samego w pomieszczeniu co najmniej kilka razy dziennie na pół godziny czy godzinę. Zapewnijmy malcowi bezpieczną przestrzeń i wychodźmy z domu na zakupy czy do znajomych na kawę każdego dnia. Święta czy urlop kończą się bardzo szybko, a jeśli nauczymy szczeniaka, że jesteśmy przez całą dobę do jego dyspozycji, to kiedy wrócimy do naszych codziennych obowiązków, pies – nieprzyzwyczajony do samotności – z pewnością da upust swoim emocjom. Tak samo jak matki dzikich psów czy wilków opuszczają swoje gniazdo, by szukać pożywienia, my również każdego dnia udajemy się na swoje etatowe łowy. Pies powinien zaakceptować taki rytm dnia od samego początku.

                  Żeby ułatwić maluchowi poradzić sobie z samotnością, zorganizujmy jego życie tak, by wyjście domowników nie kojarzyło się psu z nudą i frustracją. Niech najlepsze zabawki typu kong, naturalne gryzaki czy kule-smakule będą do dyspozycji szczeniaka wyłącznie podczas naszej nieobecności. Jeśli bowiem będzie miał dostęp do wszystkich najlepszych zabawek przez cały czas, nie będą one stanowiły dla niego szczególnej atrakcji. To ważne, by umiejętnie gospodarować zasobami, mając dla szczeniaka w zanadrzu coś ekstra na specjalne okazje. By umilić czas maluchowi podczas naszej nieobecności, zostawmy mu matę węchową, pudełka z papierkami, wśród których również znajdą się przysmaki. Mając tyle atrakcji do wyboru, szczeniak z trudem znajdzie chwile na tęsknotę i rozrabianie, dzieląc swój czas pomiędzy rozszyfrowaniem zagadki wydobycia smakołyków z konga, otwieraniem pudełek a snem i wypoczynkiem.

                 Pamiętajmy również, by nie praktykować zbyt czułych rozstań i radosnych powitań. Wyjście i powrót opiekunów powinien być dla psa czymś naturalnym i nie wzbudzającym większych emocji wydarzeniem. Łatwiej jest bowiem uwrażliwić psa na rozstania z domownikami, niż obrazić go swoją obojętnością. Czas na głaskanie i pochwały za ładne sprawowanie możemy znaleźć chwilę później – dla psa takie zasady staną się jasne i z pewnością nie będą powodem do frustracji. Ważne jest także przestrzeganie kolejnej zasady – jeśli mimo wszystko podczas naszej nieobecności szczeniak szczeka czy wyje, nie wolno nam wejść do domu aż do momentu, kiedy ucichnie. Maluch z pewnością nie będzie rozpaczał przez długi czas, warto więc poczekać na chwilę ciszy i dopiero wtedy wejść do domu. W przeciwnym wypadku tylko wzmocnimy jego niepożądane zachowania. Maluch szybko skojarzy, że rozpaczliwe wołanie opiekunów przynosi pożądany skutek i będzie to stosował w przyszłości.